Przyszła Pani na szpileczkach spojrzała o kurcze faktycznie leje sie woda. JUTRO ktoś przyjdzie.
Kurek od wody zakleszczony, ja bez kluczy, więc woda będzie się dalej lała.
Podstawiłam wiadro i miskę, pracowałam 5h, przyszłam zalane. Posprzatałam, może był tam jakiś kamień czy coś ale sie przyblokowało i leci wolniej. Więc w nocy wystarczyło raz wylać wodę z wiadra i miski.
Rano przychodzi pan obejrzeć [Spojrzał z 2 metrów i stwierdza, nic sie nie da zrobić - Boiler DO WYMIANY, pytam czy może kamień w rurce czy coś i dletego sie leje. Nie, na rzut oka DO WYMIANY... więc się nie kłócę] - mówią, że po południu kupią boiler i go wymienią.
Po południu przychodzą z boilerem, [woda dalej sie leje], kupili za szeroki boiler, nie wchodzi do szafki. Jest mega konkretnie za szeroki.. nie zmierzyli.
Naprawią JUTRO... Woda sie leje dalej, ponoć nie można zakręcić
Czekam do "kolejnego jutra".
Przyjechali, YUPIIII, będę mieć ciepłą wodę.
Wymienili w sklepie boiler i nie uwierzycie nowy przywiezli - ZA WYSOKI.....
Jestem załamana.
Jak można być aż tak durnym, żeby kolejny raz kupić coś co nie pasuje.
Stwierdzają że rozwalą "dach szafki" i wejdzie. No tak najlepiej coś rozwalić.. no ale w końcu to nie moje mieszkanie.
ALe najpier muszą zdjąc stary boiler, jest cięzki więc stwierdzają , że spuszczą z niego wodę. Mądrze.
Mówią że boiler ma 30 litrów.
Wiadro ma 10.
Po 10 wiadrze i kilku miskach zaczynam się zastanwiać skąd oni spuszczają tą wodę.
Pytam czy napewno zakręcili zablokowali zatkali [ponoć nie możliwe przecież wczesniej] wodę, spoglądają się mówia "Si, si claro"
Czekam trzy wiadra dalej, jakimś cudem się udało.
Montują boiler.
Krzywo, nachylony do przodu.
Słyszę jakieś walenie o ścianę, myślę wbijają hak.
Nie - nie starczyło kabla do gniazdka, więc wykuli w ścianie na skróty, niżej zdjęcia.
Nawet nie zapytali o przedłużacz, nie poszukali jakiegoś rozwiązania. Dziura w ścianie
Mam ciepłą wodę..
a i rozwalili wskaznik, ale mówią że i tak był gówniany.
Brakuje Polskich Fachowców.
ReplyDeletezdecydowanie :>
ReplyDelete