Długo oczekiwany i przemyślany dzień
Krok pierwszy
Jakby zaczęcie od nowa
Czuję się szczęśliwa i wiem że działanie to jest podstawa posuwania się do przodu
Znów będzie więcej wyzwań
Ale "pod górkę" to moje drugie imię hehehe
Nie boję się
(są sytuacje w których się boję)
Oprócz braku zdrowia najbardziej boję się braku zmiany i stagnacji
Ale teraz się nie boję
Dojrzałam do tego
Brzmi to jak zagadka i hieroglify egipskie
Czasem myślę, że jestem grzesznicą
Czasem myślę, że jestem bez wad
A czasem zupełnie już nie wiem kim jestem
Lecz wiem, że są więksi święci niż ja
Czasem myślę, że jestem bez wad
A czasem zupełnie już nie wiem kim jestem
Lecz wiem, że są więksi święci niż ja
Gdzieś między złem i dobrocią
Między racją słuszną i nie
Gdzieś między sercem ciepłym i chłodnym
Między tym wszystkim spędzam swe dnie
Czasem jestem wściekła jak osa
A czasem słodka jak miód
A Innym znów razem liczę błędy i skazy
I nie wiem kim jestem i już
Raz zajrzę Bogu do księgi
I sprawdzę stan swoich akt
I będę już wiedzieć piekło czy raj
Czy też mam się błąkać jak ptak
Martyna Jakubowicz - Gdzieś między
czasami to gdzie się urodzisz
tak silnie wpływa na to jak masz żyć
że ty masz dość mało do powiedzenia
zostałeś zaprogramowany w pewien sposób przez otoczenie
zostałeś trybem w maszynie, bez której jesteś bezużyteczny
rzeczy których szczerze nie nawiedzę to ciągłe zainteresowanie innymi ludźmi zamiast własną dupą
świat jest taki piękny
jest tyle rzeczy do rozmowy
ale jakoś istnieją społeczności w których obgadywanie innych jest numerem jeden
zwłaszcza czekając na te smaczki sensacji
ludzie bawią się w bogów
wiedzą lepiej co ty powinieneś zrobić i kiedy
jakie poniesiesz konsekwencje
lub jakie powinieneś ponieść
znają twoje intencje
bo są tak idealni że prawie potrafią czytać w myślach
a przecież ich życia są tak idealne
oni nie popełniają błędów
wręcz książkowo zawsze wybierają dobrze i słusznie
rzygam na te maski ochów i achów jacy to wszyscy są szczęśliwi i piękni
drugą rzeczą której szczerze nienawidzę to wydawanie osądów
kim ty jesteś drugi człowieku żeby oceniać innego?
mówię tu o takich mocnych osądach i słowach
kto ma wiedzieć, to wie o czym mówię
stań przed lustrem, spójrz sobie w twarz i zadaj pytanie
jakim człowiekiem jestem?
kim jestem że pozwalam sobie być sędziom innych?
kto daje Mi prawo do decydowania o czyimś losie?
Czy śledzenie, raportowanie innych nie było też częścią faszyzmu?
czym różniły się te zachowania kiedyś i czym różnią się teraz?
czyja motywacja jest słuszniejsza? i kto obiektywnie jest w stanie to ocenić?
czy zwykłe "chciałem dobrze" lub to dla "dobra ogółu" usprawiedliwia jakiekolwiek zachowanie?
a może jest tak że jak chcesz kontrolować grupę wystarczy dać im pomysł, że jakieś zachowanie jest dla nich zagrożeniem?
i grupa zacznie sobie patrzeć na ręce innych w strachu przed "zatruciem"?
pytanie jest gdzie i kiedy pojawią się granice? jak daleko będzie można się posunąć i to nadal będzie ok?
anyway
żeby mieć spokój często trzeba się nie wyróżniać
a ja od zawsze miałam z tym problem
z byciem przeciętnym
odkąd pamiętam przeciętność wydawała śmiertelnie nudna i trudna
i nawet jak przynosi korzyści mi zwyczajnie nie wychodzi
po prostu jestem dziwna
mam swoje wizje co do życia i świata
a ostatnią rzeczą którą jestem w stanie zrobić to poddać się
nawet jeśli to walka z wiatrakami
***********************
czy robię to dla siebie
i tak i nie
03042021