Konopnicka
Jadą, jadą dzieci drogą...
Siostrzyczka i brat,
I nadziwić się nie mogą,
Jaki piękny świat!
Tu się kryje biała chata
Pod słomiany dach,
Przy niej wierzba rosochata,
A w konopiach... strach.
Od łąk mokrych bocian leci,
Żabkę w dziobie ma...
— Bociuś! bociuś! — krzyczą dzieci,
A on: „kla!... kla!... kla!”...
Tam zagania owce siwe
Brysio, kundys zły...
Konik wstrząsa bujną grzywę
I do stajni rży...
Idą żeńce, niosą kosy,
Fujareczka gra,
A pastuszek mały, bosy,
Chudą krówkę gna.
Młyn na rzeczce huczy zdala,
Białe ciągną mgły,
A tam z kuźni, od kowala
Lecą złote skry.
W polu, w sadzie brzmi piosenka
Wskroś srebrzystych ros,
Siwy dziad pod krzyżem klęka,
Pacierz mówi w głos...
Jadą wioską, jadą drogą
Siostrzyczka i brat
I nadziwić się nie mogą,
Jaki piękny świat!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
tak bardzo boli mnie utrata dziecinstwa i wczesnej mlodosci
doroslosc mi się nie podoba ~
mam ochote pospacerowac rano po łące szukając pieczarek i kani
i popoludniu po ściernisku biegać za snopkami
wybudowac namiot w lesie z liści
i szukać kurek na górkach
i przepiorek
siedzieć na hustawce wlasnorecznie zrobionej ze sznurkow pod drzewem
sluchac kasety nagranej z radia
zrywac koszyki jeżyn i jagód w lesie
iść nad rzekę z nadmuchaną dętką
pojechać na "ługi"i poskakać po kępach na dawnych torfowiskach
czekać z utęsknieniem na ognisko w niedziele
robić mapę okolicy licząc metry długością koła w rowerze
czekac na sklep ktory raz w tygodniu przyjezdrza w środe żeby kupić jednego loda na ktorego zbieralam od dluższego czasu
pojść na spacer nad staw
i łowić ryby wlasnoręcznie zrobioną wędką z wierzby zerwanej na polu u somsiada
jesc caly dzien porzeczki albo wisnie nie schodząc z drzewa
zrobic baze w krzakach w wykopanym dole
czekac az ktos mi poczyta dzieci z bulerbyn
powozić traktorem
skakac na kupkach siana
zrobic kulig w ziemie koniem
czekac az staw zamarznie
zrobic łuk i szukać długich cienkich patyków na strzały
jechać odwieźć mleko wozem
czekać na popoludniowy kąt słonca pieknie podswietlający pola zborz
zbierac maki i habry
szukać śladów stonki
zamiast
wstac
ubrac sie
isc do pracy
przyjsc
wziac prysznic
isc spac
ew obejrzec jakis film lub isc na zakupy z opcji dodatkowych
..
rodzice mowili ze doroslosc jest gorsza od dziecinstwa
teraz wierze
Jadą, jadą dzieci drogą...
Siostrzyczka i brat,
I nadziwić się nie mogą,
Jaki piękny świat!
Tu się kryje biała chata
Pod słomiany dach,
Przy niej wierzba rosochata,
A w konopiach... strach.
Od łąk mokrych bocian leci,
Żabkę w dziobie ma...
— Bociuś! bociuś! — krzyczą dzieci,
A on: „kla!... kla!... kla!”...
Tam zagania owce siwe
Brysio, kundys zły...
Konik wstrząsa bujną grzywę
I do stajni rży...
Idą żeńce, niosą kosy,
Fujareczka gra,
A pastuszek mały, bosy,
Chudą krówkę gna.
Młyn na rzeczce huczy zdala,
Białe ciągną mgły,
A tam z kuźni, od kowala
Lecą złote skry.
W polu, w sadzie brzmi piosenka
Wskroś srebrzystych ros,
Siwy dziad pod krzyżem klęka,
Pacierz mówi w głos...
Jadą wioską, jadą drogą
Siostrzyczka i brat
I nadziwić się nie mogą,
Jaki piękny świat!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
tak bardzo boli mnie utrata dziecinstwa i wczesnej mlodosci
doroslosc mi się nie podoba ~
mam ochote pospacerowac rano po łące szukając pieczarek i kani
i popoludniu po ściernisku biegać za snopkami
wybudowac namiot w lesie z liści
i szukać kurek na górkach
i przepiorek
siedzieć na hustawce wlasnorecznie zrobionej ze sznurkow pod drzewem
sluchac kasety nagranej z radia
zrywac koszyki jeżyn i jagód w lesie
iść nad rzekę z nadmuchaną dętką
pojechać na "ługi"i poskakać po kępach na dawnych torfowiskach
czekać z utęsknieniem na ognisko w niedziele
robić mapę okolicy licząc metry długością koła w rowerze
czekac na sklep ktory raz w tygodniu przyjezdrza w środe żeby kupić jednego loda na ktorego zbieralam od dluższego czasu
pojść na spacer nad staw
i łowić ryby wlasnoręcznie zrobioną wędką z wierzby zerwanej na polu u somsiada
jesc caly dzien porzeczki albo wisnie nie schodząc z drzewa
zrobic baze w krzakach w wykopanym dole
czekac az ktos mi poczyta dzieci z bulerbyn
powozić traktorem
skakac na kupkach siana
zrobic kulig w ziemie koniem
czekac az staw zamarznie
zrobic łuk i szukać długich cienkich patyków na strzały
jechać odwieźć mleko wozem
czekać na popoludniowy kąt słonca pieknie podswietlający pola zborz
zbierac maki i habry
szukać śladów stonki
zamiast
wstac
ubrac sie
isc do pracy
przyjsc
wziac prysznic
isc spac
ew obejrzec jakis film lub isc na zakupy z opcji dodatkowych
..
rodzice mowili ze doroslosc jest gorsza od dziecinstwa
teraz wierze
No comments:
Post a Comment
wypowiedzieli sie.