music

Sunday, July 18, 2010



Don’t hold me up now,
I can stand my own ground,
I don’t need your help now,
You will let me down, down, down...!



i gdyby tak najgorszym były te dwie siódemki w dacie i to że mieszkasz z mamą, ale tu niestety dochodzi jakieś pośrednictwo w załatwianiu Twoich  interesów. jak ktoś sam sobie ze swoimi sprawami nie radzi.. wiesz.. cóż to nie wróży dobrze na przyszłość.
przynajmniej wiem kto to Melanie Fiona. 
ma temperamentny głos.
ale jak jej słuchałam to zastanawiałam się czy jest szczęśliwa.
może dlatego że okoliczność skłoniła mnie do rozkmin nad własnym...
była ponadprzeciętnie zadowolona- albo się odnajduje w tym całym show-biznesie, 
albo umie robić aż tak dobra minę.
a z minami jest tak że im ładniejsza tym bardziej boli w środku nieraz.*
ale nie ma co dramatyzować, może istnieją ludzie szczęśliwi osiągający je zupełnie poza moją ramką szczęścia :)






"Then just forget it"
"You just forget me"


tym cytatem można zamknąć temat wczorajszego popołudnia









* jadąc rano metrem często widzę kobietkę, młodą, naprawdę naturalnie ładną, ubraną drogo markowo.
ma na palcu obrączkę.
więc jakby domeny szczęścia większości ludzi posiadła.
uroda, kasa, rodzina.
zawsze płacze, lub ma przeszklone oczy.
nie wiem czemu.
ale napewno jest moim własnym dowodem,
że złudnie szukać radości z życia tam gdzie większość.




tyle.

Monday, July 12, 2010

„Jesteś mężczyzną, o której kobieta może tylko marzyć. Moją, tylko moją winą jest, że nie mam natury marzycielki.”



może gdybym była ładna
ponadprzeciętnie inteligentna
ponad normę pewna siebie i asertywna...
o stanowczym wyrazie twarzy
miałabym spokój
ale nie.
przez to że jestem normalna, i czasem ZA-miła, często spotykają mnie dziwne dwuznaczne sytuacje.
cały czas przywala się do mnie ktoś, kto wogóle nie wiem skąd zaczerpnie pomysł,
że miałabym ochotę na jakikolwiek kontakt poza wymianą "hej co tam ok" 


i wystarczy, że do jakiegoś delikwenta który z założenie ma zaniżone poczucie własnej wartości,
powiesz dwa słowa (często ze współczucia czy litości) i on sobie wmawia cały ciąg dalszy
i jakieś niestworzone historie.
niektórzy, są nawet dość jak na tą wrodzoną depresje, śmiali w działaniu.


moje nowe motto życiowe zakłada nie prowadzenie żadnych rozmów z
zakompleksionymi delikwentami. 
jeśli nikt z kimś takim nie rozmawia to widocznie ogół ma racje
i nie zamierzam kierowana źle pojętą empatia okazywać jakikolwiek rodzaju "bycia miłym"
za każdym razem to się źle kończy


jeśli mam zapytać o cokolwiek, poprosić o pomoc to kiedy się to tylko da, będzie to kobieta.


mam dość histori o których dowiaduję się jako ostatnia i w których uczestniczę bez swojej wiedzy.

spokój jest tym czego potrzebuje

to wymaga bezwzględnej szczerości

trzeba cenić swój czas i swoje nerwy.

Tuesday, July 6, 2010





co kto robi jego rzecz.


nie intersuje mnie że Krysia spotyka sie z Józkiem.
że ich dziecko poszło do przedzkola i zesikało się w majtki.
wogóle nie interesuje mnie czyto prawda czy plotka zwłaszca jak opowiada mi to Kasia.


ludzie tysiące informacji chcą mi przekazać. mimo tego że one mnie  n i e   i n t e r e s u j a.
kompletnie, wogóle niechce ich mieć jak będę chciala się czegos dowiedzieć to zapytam
ale nie, i tak muszę sie dowiedzieć że Monika okłamała Anie i sie pokłóciły, że nie potrafi oszczedzac kasy
i że nie lubi Józka.
wszytsko super. tylko co mi do tego.
niechce tego wiedziec.
ostatnio zauważyłam że to zdanie jest jednym z niesłyszalnych.
-"nie opowiadaj mi/niechce tego słuchac/nie interesuje mnei to"
-to nic ja i tak ci opowiem


może brzmi to jakbym była strasznie sfrustowana.
ale ja poprostu doszlam do takiego momentu w zyciu że ja wole zając się sobą, iść na rower, czytac książke
życ swoim zyciem, niz słuchać innych cudownych historii.



























Thursday, July 1, 2010





One last thing I beg you please, just before you go
I've watched you fly on paper wings half way round the world 
until they burned up in the atmosphere and sent you spiraling down
Landing somewhere far from here with no one else around
To catch you falling down 
And I'm looking at you now


I can't tell if you're laughing
Between each smile there's a tear in your eye
There's a train leaving town in an hour
It's not waiting for you and neither am I


Swing for the fences son, he must have told you once
That was a conversation you took nothing from so 
Raise your glass now and celebrate exactly what you've done
Just put off another day of knowing where you're from
You can catch up with yourself 
if you run


Is this the life that you lead?
Or the life that's lead for you?
Will you take the road thats been laid out before you
Will we cross paths somewhere else tonight? 
Somewhere else tonight...


I cant tell if you're laughing
Between each smile there's a tear in your eye...








skrzydła. dokładnie papierowe.
niby latać możesz, ale daleko nie zalecisz.




muszę się  nauczyć nie narzekać.
każdy ma pod górkę. jedni mniej drudzy więcej.
nie mam na to wpływu... teoretycznie.
ale mam wpływ na to jak do każdego z  problemów podejdę cięższych podejdę.




jakoś niemam weny do pisania moze kiedys dokończe myśl bo to taki wstep do przemyslen