music

Sunday, May 29, 2011

I don't believe you.








































































It passes unevenly, in strange lurches and dragging lulls, but pass it does. Even for me 
Time passes. Even when it seems impossible. Even when each tick of the second hand aches like the pulse of blood behind a bruise




chyba mnie to przerosło.
za dużo skrajnych rzeczy w zbyt krótkim czasie.
niby 'Life you can always start up anew'.
ale chyba czas znów zmienić plany.
może to znaczy że ten kierunek był zły.
pozostaje pytanie jaki obrać.


noi wygląda na to że czasem trzeba zmienić marzenia.






Am I loud and clear or am I breaking up?
Am I still your charm or am I just bad luck?
Are we getting closer or are we just getting more lost?
I'll show you mine if you show me yours first
Lets compare scars I'll tell you whose is worse
Lets unwrite these pages and replace them with our own words

I've been here so long I think that its time to move
The winters so cold summers over too soon
Lets pack our bags and settle down where palm trees grow
And I've got some friends some that I hardly know
We've had some times I wouldn't trade for the world
We chase these days down with talks of the places that we will go


We live on front porches and swing life away
We get by just fine here on minimum wage
If love is a labor I'll slave til the end
I wont cross these streets until you hold my hand
Swing life away

.


a few new quotes:
z książki J.C Maxwella


.






"Taka podwójna lojalność  to diabelnie trudna rzecz. Rzadko komu się to udaje." AS.


myślę sobie że to też trochę tak jak być lojalnym wzg siebie u wzg innych. 

Thursday, May 19, 2011

story of my life searching for the right but it keeps avoiding me sorrow in my soul cause it seems that wrong really loves my company

strasznie dużo tu pisze. za dużo.
ale mam temat znów.
nie lubię letniości.
albo się coś robi albo nie robi.
albo się czegoś chce albo nie chce.
albo tak albo nie.
może, nie wiem, nie jestem pewna - ani to dobrze brzmi, ani do niczego dobrego nie prowadzi.
działanie. działanie. działanie!
konkretne jest możliwe tylko jak się wie co się chce.










_____________


-Aby to wyświetlić powinna Pani wcisnąć "CTRL" i "J"
(minuta)
-Nie działa..
-Proszę spróbować jeszcze raz.  przycisk "CTRL" + "J"
(minuta)
-No nic się nie dzieje..
-Hmm.. Proszę spróbować równocześnie oba przyciski.
-Mówię, że nie działa!
-Proszę może w takim razie spróbować tak. Wcisnąć  "CTRL" i nie puszczać, i tak trzymając nacisnąć też "J".
-Faktycznie! Teraz zadziałało...




Cud!!!
aha. :D




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Ostatnio wszystko jest na niby.
Niby mam a jakbym nie miała.
Niby dobrze a nie do końca.






.






obiecałam sobie że nie będę mieć krótszy jęzor.
nie wyszło.
i obiecywałam sobie że tym razem nie będę. przynajmniej na razie. 
noi jednak zastanawiam się nad sensownością.
jakieś kiepskie obietnice sobie składam


_____________________________


"dom sie buduje od fundamentu nie od dachu"
DT
dobre:D







Saturday, May 14, 2011

'if you wanna leave, take good care'

łatwiej mi jest jak samą siebie okłamuje.
a to najbeznadziejniejszy z rodzajów oszustwa.
























.
Wiem, że życie bywa niesprawiedliwe, ale mam nadzieję że nie aż tak...




Pewien dialog:
(...)
XXXXX:  ze tzeba podejmowac decyzje i nigdy nie patrzec wstecz

nigdy nie załowac
bo czasu nie cofniemy
ale zarazem dobrze przemyslec kazdy krok
bo tylko raz mozemy go zrobic
fajna piosenka
wez ja sobie do serca
bo swiat jest zły i dziki
a ty idziesz przez niego sama


ja:  nawet nie wiesz jak ja dobrze o tym wiem 


XXXXX:  nawet nie wiesz jak sie z tego ciesze :)


ja:  ja wolałabym tego nie wiedzieć : >









__________________






Do wczoraj wydawało mi się, że największe stresy życia mam już za sobą.
Jak można się pomylić w ocenie!
Matura, Prawko, Komis, Obrona, Tamten Wrzesień - dziś stwierdzam że tylko wydawało mi się że to stres. 
Ale prawdziwe oblicze stresu poznałam i teraz może być już tylko good w tym temacie!


W sumie do końca nie wiem komu mam podziękować.
Ale naprawdę dziękuję!




Życie jest cudowne.
I oby tak jak najdłużej.








:)))))))))

Wednesday, May 11, 2011

Cause I may be bad, but I'm perfectly good at it..

Na początek chciałam Ci życzyć szczęścia!
Nie zapomnę. 
Jestem w szoku ale Niepowiem naprawdę cieszę się, że jednak udało się drugi raz.
Jestem też zaskoczona czasem ale życie często zaskakuje.


Nawet mnie :)
Ostatnio nawet coraz bardziej.
Dziwi mnie na maxa że w jeden tydzień może się wydarzyć więcej niż w niejeden miesiąc.. :D


I w sumie znów okazuje się ze to prawda, że "masz tyle na ile się odważysz".






Monasterio de Piedra en Zaragoza


























Wednesday, May 4, 2011

majÓwkowo

może na początek zdjęcia.
w końcu obraz jest często ponad słowem;)



Pierwszy raz w życiu cos wygrałam :D

zaczęło się od jednych trafionych zakupów: 


później kliknęłam niewinne "Lubię to!"
i z lekkim niedowierzaniem dostałam jakieś gratisy z dyplomem:P





zamiast zadzwonić znalazałam sobie nader konstruktywne zajęcia:



radosna twórczość na papierku po toście w MC,D.







A ta informacja mnie bardzo zdenerwowała! Dlaczego akurat teraz! D:





A teraz słów kilka.
Zamiast się utwierdzać w decyzjach to ja ciągle dodaje sobie powodów żeby mieć wątpliwość. Łona twierdzi, że warto "mieć wątpliwość" ale ja wręcz przeciwnie, wole nie mieć.
Im jest fajniej tym bardziej się boje :D o swoją wewnętrzna spójność - założenia i koncepcje kontra odczucia   :D 
I właśnie tak chyba na złość kiedy już podejmę jakąś decyzje zaraz dzieje się coś  co powoduje wątpliwość, i w przeciwieństwie do tego co mogłoby się wydawać często są to wydarzenia pozytywne.
Trochę zagmatwałam ale musi być bez konkretów : >

Majówka na  plus albo co najmniej 10 plusów, myślałam że będzie fajnie ale było jeszcze fajniej niż się spodziewałam.
Co do czego się upewniłam to że TU nie jest moje miejsce kolejny raz  : >




chwytający za serce discowy kawałek hiszpański:)




Drugi raz w życiu muszę przyznać, że najtrudniej zapomnieć tego czego się nie pamięta.
Niby teraz wszystko w mniejszym wymiarze, ale coraz bardziej wykluczając przypadkowość - więc ze zdwojona siłą to odczuwam.
Wiem jak trudno to zrozumieć komuś nie znając faktów, ale w sumie SAMI musimy pic piwo, które sobie naważymy w życiu. Zawsze.

Zastanawiałam się dzisiaj jakie są granice szczerości, z jednej strony lepiej znać prawdę,  ale z drugiej bez jej znajomości często łatwiej się żyje. Ale też znając wszystkie fakty zawsze można się do nich odnieść, wyciągać wnioski, coś robić. A bez tego np możemy być zblokowani na działanie. Nie umiem ocenić co lepsze. Ani czego oczekuje od innych względem mnie w imię szczerości -  ani co dla innych jest dobre z mojej strony. Taka trudna granica.

Jakiś mam dziś rozkminowy nastrój : >

już wiem okres;d


wybawiłam się :D