music

Friday, September 27, 2013

ostatnio się nudzę więc piszę częściej heh
tak sobie z ludzmi rozmawiam i stwierdzam ze w polsce nie jest az tak źle

gadalam juz z wieloma ludzmi (*  lub pracowlam, lub mialam kontakt na codzień w pracy)
tak pokolei
niemiec *
czech
słowacji
ukrainy *
rosji*
litwy *
łotwy *
estonii *
finalndii 
norwegii
szwecji
danii
holandii
belgii
luxemburga
wielkiej brytani *
irlandii 
islandii
oczywiscie hiszpanii *
portugalii
włoch *
turcji
francji *
rumunii *
bługarii
grenlandii
armenii
kazchstanu
austrii
serbii
grecjii
szwajcarii
serbii

libii
marocco
algierii
senegalu *
izraela

argentyny *
brazylii
urugwaju *
wenezueli

japonii
chin *
pakistanu *
inidii 
emiratow arabskich

usa
kanady
meksyku

właściwie to przyjeżdzają tu ludzie z niemalże całego świata

z jednymi rozmawialam mnie z innymi wiecej
ale stwierdzam że jak masz pomysl abo zainwetowales w wykształcenie albo zawód Polska naprawde nie jest nagorszym miejscem do życia
tylko trzeba mieć na to wszytsko pomysl
nie sztuka jest pracowac cale życie za granicą jak kelner albo sprzataczka
oczywiscie jeśli ktoś to lubi albo naprawde nie ma innych możliwości ok
ale  w Polsce można myślę się naprawde dobrze ogarnąć i żyć lepiej niż za granicą



SHOW MUST GO ON!


http://www.tekstowo.pl/piosenka,queen,the_show_must_go_on.



.

Wednesday, September 25, 2013

choć wbrew pozorom DZIŚ żadnych niespodzianek nie oczekiwalam
tadam
i aż niewiem co powiedzieć
a niby wiedzialam 

to życie jest zaskakujące

wywolałam dzisiaj z 30 zdjęć w rozmiarze z 30 cm z zamiarem powieszenia na scianie i jak juz na nie popatrzylam to mi mie odechcialo

chyba za duzo
bardzo lubie zdjecia ludzi z bliska , twarzy, a przewaznie nikt niechce byc z bliska fotografowany
a szkoda 
takie zdjęcia oddają emocje


Saturday, September 21, 2013

voy a salir hoy.
fiesta. 
De verdad que no tengo gana de salir sin ti por nada, pero no puedo siempre solo quedar en casa como un salvaje.





pięknie prawda?

Thursday, September 19, 2013

and another one topic

just no left to much time to write i have to go to work
so i gonna write leter

about so fast passing is time and goals in life

hehe

i have no wich to work
nothing at all
i think maybe i became so lazy

i need to find one liberaly and start to read

reading
listening
and traveling
this things are opening mind






może to już mania : P

Monday, September 16, 2013

tan triste
and i'm so boooring
and bored

właściwie nigdy nie bylam zwolenniczką celów pienięznych
a tu się okazuje się że czasem nie można się bez nich obejść
ehh

ale czasem lepsze mniejsze zło
mam tyle rzeczy o ktorych chce napisac a potem zapominam

ostatnio myslalam o tym ze życie to takie kolo fortuny mimo wszystko moze byc ze spokojnie sie kreci a moze byc ze co chwila podrzuca niespodzianki i czasem bardzo nie mile
ale tez pozytywne moze byc

myslalam np w kwesti zwiazkow miedzy ludzmi czy przyjazni czy małżeństw czy nawet rodzin
są ludzie którzy weygladają super mega dobranych i pozytywnych i fajnych
a potem nagle skądś sie dowiadujesz ze sie rozeszli ze maja mega problemy
albo chca sie rozejsc
i zwlaszcza malzenstwa to takie z zalozenia zwiazki na cale zycie
wiec co sie dzieje ze ludzie kochajacy sie majcy zasady wolę walki, przetrwania
nagle rezygnuja
nagle cała od długiego czasu budowana wizja sielanowego życia, lub chociazby szczesliwego mimo problemow, zamienia się w wizje przyszłosci wygladajaca jak kupa złomu z jedyna opcja zawalania się wkrótce
przecież Ci sami ludzi zakładali że pojawią się problemy w przyszłości chcieli się wspierac w ich rozwiązaniu
dlaczego potem brakuje im tego chcenia
albo dlaczego zaczynają się czuć jak w własnorecznie wybudowanej klatce
znam takich przykladów mnustwo
jedni się rozchodzą inni próbują przetrwać z dnia na dzień tę kolejną walkę
ale na moje oko to napewno więcej niż 60% małżeństw ma takie problemy
widocznie za zewnątrz lub nie
co się stało
dlaczego moja babcia mogla być z moim dziadkiem cale życie?
a dlaczego teraz wydaje sie to być niemalże niemożliwe w wielu przypadkach już w założeniu?
albo dlaczego zaczyna to być tak trudne?
(i myśle tu o ludziach którzy w założeniu nie są głupi i zdemoralizowani)


czy ludzie są teraz zbyt samolubni?
czy wszytsko w tym świecie jest zbyt jednorazowe?
czy otaczające nasz problemy i stresy są tak duże ze pododują problemy ze sobą i psychiczne?
czy poprostu chcemy iść na łatwiznę?
czy szczęście zaczeło być produktem ubocznym ściśle określonych schematów i sytuacji a nie ma już związku z nastawieniem umysłu?
czy nie mamy już cierpliwosci?
a może zakładamy że  pojawiające się problemy w większym stopniu są efektem czynników ubocznych niż nas samych?


będąc w wieku gdzie trzeba by sobie "ułożyć życie" zastanawiam się
jak będzie wyglądało moje życie za
5
10
15 lat
i patrzac na otaczających ludzi widze że współczynnik niepowodznia jest stosunkowo wysoki : )



"wierność jest nudna"


Friday, September 13, 2013

Sunday, September 8, 2013

zawsze kiedy mam wene napisac posta to akurat mi nie dziala internet
somsiedzi wywalili mi antene na dodatek z balkonu wiec juz wogole internet baj baj
niemoge nigdy nic konstruktywnego napisac jak chce
to jest jedne wiecej powod dlaczego na tej wyspie wcale nie jest tak bajecznie
missssssssing good internet
aaaaaaaaa